Русские видео

Сейчас в тренде

Иностранные видео


Скачать с ютуб A.J.K.S. - Tam, Gdzie Wczoraj в хорошем качестве

A.J.K.S. - Tam, Gdzie Wczoraj 9 лет назад


Если кнопки скачивания не загрузились НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу страницы.
Спасибо за использование сервиса savevideohd.ru



A.J.K.S. - Tam, Gdzie Wczoraj

[I] Głęboki las, atmosfera nieprzyjemna, przyszedł Paskudny czas, jestem na kolanach, ledwo dyszę, Kolejny raz to słyszę, wołanie w mojej głowie, Puste skamlenie o najprostszą odpowiedź, Bez drogowskazu jak się wyrwać z tego bagna, Łyk dla kurażu i niech spierdala makabra, Ile wiedzą te miejsca, franczyza moczar diabła, Zmora z dzieciństwa wpadła, wraz z nią uciekły widziadła Ze strachu, ci odważniejsi skaczą z dachów, A zdiagnozowani leżą pozbawieni własnych łachów W szpitalu i tam cicho gasną pomału, W woni tanich medykamentów i własnego kału. Monumentalnie milczą te bezczelne drzewa, Nawet cisza tu nie śpiewa tylko w serce kłuje terror, Co to jest za ojciec, który dzieci ma za zero I zgasił im słońce, tak nie pogięło jeszcze nigdy, Komiksowy diabeł nabił mnie na widły I wyśmiał moje prośby, rechocząc z modlitwy, Chwytaj się brzytwy, byle nie horyzontalnie, Samobójstwo do tej pory nie było tak niebanalne, To w sumie fajnie, nauczka czy tam kara, Tak się kończy jak się zmysłom dojść do głosu nie pozwala, Z wyczuciem drwala walił alarm w podświadomość, Omijam z dala bliźnich i w dupie mam ich pomoc. To takie ludzkie szukać winnego gdzie indziej, Pamiętam, miałem, kurwa, sen o piekle i windzie, I świecie pod parterem, wjazd na minus trzeci poziom, Teraz sam się tam czołgam, wypełniony podła grozą, Ciężarówki dowożą dzieci do wszystkich dyskontów, Pod nos bestii polecą, te nie kupują kota w worku, Niby wszystko jest w porządku, pytasz czego chcę więcej Szybka riposta - by nie trzęsły się już ręce. [REF] Każdy ma swoje prywatne opętanie, Na nic wołanie, po co marnować krzyk, Coś ci się stanie, nie zauważy nikt Tego, że została pustka, a zwykłeś być Ty. [II] Ulice warczą, światła w oknach krzyczą całą prawdę, A gdy jest jasno to przestaje być już być tak zabawnie, Sumienie radość kradnie, odbicie trzyma na dnie, A z mordą w gównie nigdy dobrze nie wypadnę Przed nikim, a wyjść na zewnątrz to dopiero wyczyn, Mówią, szukaj rozwiązań i nie rozkminiaj przyczyn, Wąż w mózgu z głodu syczy, kolejny dzień zaliczyć, Ej, może mnie nauczysz jak się nie przejmować niczym. Przyznaję, że zazdroszczę tym egocentrycznym szmatom, Co wypierdoliły troskę przez balkon, a amator Jak ja brnie w ten maraton, gdzie anioły mają szpony, Porozbijane rodziny i zadłużone domy, Skurwysyny, dyktatorzy piękna, psychika klęka, To tak jak brutalny przekaz budować na ambientach, Nie mów, że kolejna wkręta, jak dziwka sięgam do pęta, Święta Mario, matko boża, czemu o nas nie pamiętasz? Tlen znowu zdrożał, albo kurczą mi się płuca, Nieważne słowa, kiedy pogrzebana dusza, Kolejny browar, przez chwilę pewnie będzie ciepło, Nie próbuj deklarować, że chcesz ze mną przejść to piekło, I nie ma lekko, sam się rodzisz i sam zdychasz, Odkryta Ameryka, nudzę? No to po chuj pytasz Co u mnie? To samo, durnie, w śmierdzącej trumnie, Wtedy jeszcze płakałem, dziś wyłazi ze mnie skurwiel. Wokół znowu jesień, co rok to bardziej ponury, Wiatr trupi smród wciąż niesie, a nad głową czarne chmury, Nie bez powodu drę się, zwierzę zamknięte w klatce, Wiem, że w moim interesie jest mieć lepszego doradcę, Niż ten teraz, co sugeruje "czas umierać ", Znowu sięgam do portfela by zagłuszyć Lucyfera Chociaż, cholera, wiem, że to tylko jest iluzja, Przede mną była, a po mnie pozostanie próżnia. [REF] Każdy ma swoje prywatne opętanie, Na nic wołanie, po co marnować krzyk, Coś ci się stanie, nie zauważy nikt Tego, że została pustka ,a zwykłeś być Ty Nie patrzą w przeszłość, Teraźniejszość nie istnieje Dla Ciebie, nie ma przyszłości tylko strach Bo nie wiesz co się z Tobą dzieje.

Comments