У нас вы можете посмотреть бесплатно Pomyka jesień... śpiewa Małgorzata Ostrowska или скачать в максимальном доступном качестве, которое было загружено на ютуб. Для скачивания выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса savevideohd.ru
Po łąkach mgły się snują gęsto i babie lato ścieżki wikła, nocami ciągną dzikie gęsi, z wysoka nas żegnają krzykiem Liść rdzawy pod stopami chrzęści i spada z świerku sucha szyszka, nocami ciągną dzikie gęsi, Jesień jak rudy lis pomyka. Pomyka jesień gdzieś na zapiecek ciepły, ślad słońca blady ledwie skrzy się w oknie Pomyka jesień, kałuża szronem krzepnie, zając na przemian w polu schnie i moknie Pomyka jesień W nas tli się jeszcze sierpień, niedopalona do cna skwaru szczypta Pomyka jesień Tarniny depcze cierpkie, struny pękają w lata kruchych skrzypcach We wrzosach brzęk już milknie pszczeli i dąb się stroi w kolor miedzi; zostanie sosen wierna zieleń, krwawiący głóg na szarej miedzy I gęsi wnet ustanie przelot, gawronów chmara nas nawiedzi, krakaniem czarnym świat obdzielą, Jesień tu długo nie usiedzi Pomyka jesień gdzieś na zapiecek ciepły, ślad słońca blady ledwie skrzy się w oknie Pomyka jesień, kałuża szronem krzepnie, zając na przemian w polu schnie i moknie Pomyka jesień. W nas tli się jeszcze sierpień, niedopalona do cna skwaru szczypta Pomyka jesień Tarniny depcze cierpkie, struny pękają w lata kruchych skrzypcach Pomyka jesień gdzieś na zapiecek ciepły Ślad słońca blady ledwie skrzy się w oknie Pomyka jesień...